Miałam robić coś całkiem innego.
Miałam wybrać interesujący fragment na warsztaty ilustracji dla dzieci, fragment na tyle barwny i dobrze napisany by dało się i chciało go ilustrować.
I znów przekonałam się, że jeśli idzie o książki to mam szczęśliwą rękę.
Buszując w księgozbiorze, sięgnęłam po książeczkę Agnieszki Chylińskiej "Labirynt Lukrecji".
Pierwszy rozdział opisujący stary mroczny dom tytułowej bohaterki i otaczający go park całkiem nieźle podziałał na moją wyobraźnie.
Nadaje się- pomyślałam i odłożyłam książkę na bok, po to tylko, by zaraz znów po nią sięgnąć i połknąć w całości podczas jednego posiedzenia.
"Labirynt Lukrecji" to książka znakomicie napisana i przepięknie zilustrowana, to opowieść pełna tajemnic, mrocznych zakamarków, z których wieje chłodem, dziwnych snów i niepokoju.
Tytułowa Lukrecja to wrażliwa, introwertyczna osóbka, która w specyficzny sposób widzi otaczający ją świat ludzi dorosłych. Jest wyczulona na zapachy, często choruje i ma dwie przyjaciółki, z których tylko jedna istnieje na prawdę.
Pewnego dnia Lukrecja przestaje mówić a ma to związek z dziwnymi snami o labiryncie. Przemierzając labirynt Lukrecja dostaje wskazówki, które pomagają jej czynić małe cuda w realnym świecie. Im dalej dziewczynka zagłębia się w zielone korytarze, tym osobliwiej toczą się jej losy na jawie.
Na ile rzecz dzieje się faktycznie, a na ile mamy do czynienia z dziecięcą fantazją dziewczynki, która doznaje zbyt wielu napięć, tego można się tylko domyślać.
Opowieść w luźny sposób nawiązuje do "Labiryntu Fauna" i "Koraliny", z pewnością też zachwyci wielbicieli "Alicji w krainie czarów" i " Tajemniczego ogrodu".
Agnieszka Chylińska zaskakuje niezwykłą wrażliwości, jak się okazuje, nie tylko muzyczną.
"Labirynt Lukrecji" to pozycja obowiązkowa dla rodziców.
Ja serdecznie polecam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz