Wczoraj, jak co roku, starym zwyczajem świętowaliśmy Dzień Bibliotekarza, robiliśmy to jednak trochę
inaczej niż zwykle. Było coś dla ciała i coś dla ducha.
Odwiedziła nas znana pisarka, pani Katarzyna Enerlich. A co to ma
wspólnego
z ciałem i duchem?
Zaraz opowiem.
Tym razem nie było to
zwykłe spotkanie autorskie, bo też najnowsza książka pani
Katarzyny " Piękno z pól i łąk" rożni się od
poprzednich. W tej książce można znaleźć wiele praktycznych rad
i przepisów na to jak samodzielnie wykonywać kosmetyki i środki
czystości z naturalnych surowców zebranych
z łąki. Sporządzone
we własnej kuchni kremy, szampony do włosów, mydła i inne
kosmetyki są nie tylko o wiele tańsze od sklepowych, ale co
ważniejsze, możemy być pewni ich składu i zbawiennego działania
na naszą skórę.
Pani Katarzyna w bardzo zajmujący sposób
opowiadała o dobroczynnym działaniu roślin, o domowym wypieku
chleba, a także o swojej przygodzie z jogą, w której niespodziewanie odnalazła jeden ze sposobów na życie.
Myślę, że to niecodzienne wydarzenie
wielu z nas zainspirowało, by spróbować czegoś nowego. Jedni
notowali przepis na zakwas do chleba, inni zakupili książkę z
zamiarem zrobienia sobie "czegoś" do twarzy lub włosów,
jeszcze inni, w tym ja, zapragnęli spróbować swoich sił w
ćwiczeniach. Wszyscy niecierpliwie czekamy na termin warsztatów z panią Katarzyna Enerlich, podczas których poznamy więcej magicznych
receptur i tajników zielarstwa
- w końcu jesteśmy bibliotekarzami - musimy się trochę znać na słowiańskich czarach ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz