1 maja 2018

Za Wielką Wodą

Taki tytuł mogłaby nosić najnowsza, dziewiętnasta już książka Hanny Cygler Nowe niebo, która ukazała się dokładnie 18 kwietnia. Czytelniczki z niecierpliwością czekały na ten dzień, gdyż uwielbiają każdą nowo wydaną powieść tej autorki. Siebie też mogę wpisać na listę miłośniczek p. Hanny i jej prozy. W naszej bibliotece oczywiście już mamy Nowe niebo, więc jako pierwsza miałam przyjemność je przeczytać. Niewątpliwie przyjemność. I to duża... A teraz kilka refleksji...
W Nowym niebie autorka zabiera czytelników w fascynującą podróż do Stanów Zjednoczonych przełomu XIX i XX wieku. Główna bohaterka, Matylda Halman, mieszka we wsi Sitno na Kaszubach. Jest rok 1891. Życie w polskiej rozbiorowej rzeczywistości nie jest łatwe. Matylda ma za sobą młodość, niespełnioną miłość i nosi w sobie wielką tajemnicę o swym synu Joachimie (o czym wiemy z powieści Za cudze grzechy i W obcym domu, ale nową książkę można też czytać poza cyklem), którego oddała tuż po urodzeniu. Pomaga bratu w prowadzeniu domu, ale gdy ginie on na morzu, sama musi walczyć z losem. Osieroconym dzieciom zastępuje matkę i ojca. W końcu podejmuje odważną decyzję. Pakuje walizki, zabiera troje dzieci i wyjeżdża z Kaszub do Ameryki, właśnie za ową Wielką Wodę. Ma nadzieję na znalezienie lepszego życia. Rodzina osiedla się w Winonie w stanie Minnesota i tam próbuje odnaleźć nowe niebo. Historia Halmanów wciąga od pierwszych stron. Uważnie śledziłam losy Matyldy, Augusta, Heleny, Felicji i Józka. Każdy ma swój plan i własne marzenia. Ale niełatwo je zrealizować. Los wielokrotnie ich doświadcza: choroby, wypadki, nietrafione biznesy, nieuczciwi wspólnicy, utrata pracy, nieszczęśliwe miłości i nieudane małżeństwa, a nawet śmierć bliskich. Ale niestrudzenie walczą o przysłowiowe lepsze jutro, choć jego ścieżki są kręte i wyboiste. Najtrudniejszą wybiera Felicja, zakochana w półkrwi Indianinie, która chce być sobą, zdobyć też wykształcenie, zostać bibliotekarką. Czy jej się to uda? Inaczej myśli starsza siostra, Helena. Ma jeden cel: dobre zamążpójście. Gdyby wcześniej wiedziała, jaką cenę przyjdzie jej za to zapłacić. Ameryka stwarza szanse, choć nie podaje ich na tacy. Czasem, niestety, oprócz ciężkiej pracy potrzeba trochę szczęścia.
Nowe niebo, moim skromnym zdaniem, tylko pozornie opowiada historię jednej rodziny, bo tak naprawdę jest wielowarstwowa. Oprócz opisów codzienności, które u Hanny Cygler nigdy nie są banalne, opisów trudów życia z dala od ojczyzny, sporo miejsca poświęca autorka stosunkom rodzinnym, poszukiwaniu własnej tożsamości. Pojawia się wiele ciekawych, świetnie rozpisanych wątków społecznych związanych m.in. z emancypacją kobiet (prawo do decydowania o sobie, edukacji, podejmowania kariery zawodowej czy walka o prawo głosu w debatach publicznych i społeczno-politycznych), przemocą domową (pan i władca może wszystko), życiem w społeczeństwie zróżnicowanym etnicznie. Spotykamy również postaci i wydarzenia znane z kart historii, co jeszcze bardziej dodaje klimatu i skłania do zgłębienia wątku emigracyjnego. Muszę przyznać, że pani Hanna wykonała kawał solidnej pracy, buszując w źródłach, aby wiernie odtworzyć tamtą epokę. Dość szeroko opisała działalność np. Hieronima Derdowskiego – poety kaszubskiego, humorysty, dziennikarza i wydawcy prasy emigracyjnej w USA, właśnie w Winonie. To on jest autorem powiedzenia: Nie ma Kaszub bez Polonii, a bez Kaszeb Polsci.
Nowe niebo – powieść realistyczna. Czytałam ją z przyjemnością, chwilami z wypiekami na twarzy; pochłonęłam książkę w dwa niedługie wieczory, od razu po pracy. Pani Hanna po raz kolejny w sposób misterny, a zarazem intrygujący opisała relacje międzyludzkie. Każda postać jest inna, dobrze przemyślana i osadzona . To supermateriał na film. Myślę, że bardziej już zachęcać do lektury nie trzeba.

1 komentarz:

  1. Recenzja Pani Marioli jak zwykle rewelacyjna. Pani Mariolu, czekamy na autorskiego bloga.
    Spotkanie z pisarką Hanną Cygler, które Pani prowadziła do tej pory pamiętam. Jedno z najlepszych. Dziękujemy!

    OdpowiedzUsuń