Czy
jest możliwe zgubienie własnej duszy? W jakich okolicznościach
może do tego dojść? Czy człowiek potrafi zauważyć, że ją
zgubił? Czy istnieje sposób na jej odzyskanie?
„Zgubiona
dusza” - tekst: Olga Tokarczuk, ilustracje: Joanna Concejo. Tekst
zajmuje około 3 stron, natomiast ilustracje 20. W zeszłym
roku książka zdobyła wyróżnienie na Targach Książki dla Dzieci
w Bolonii. BolognaRagazzi Award to jedna z najważniejszych nagród w
branży literatury dziecięcej. Dlaczego zaznaczyłam ilość stron i
ilustracji? Celowo, żeby wskazać, jak jest to ważne w tej książce.
Dla mnie jest ona rodzajem pickers booka dla nas dorosłych, dla
osób, które potrafią zauważyć jej niepowtarzalny klimat
stworzony przez dominujące ilustracje, zamglone, nostalgiczne,
pokazujące codzienne życie i otaczający nas świat, idealnie
łączące się z tekstem.
„Ilustracje
dają przestrzeń, w której odpoczywa umysł. Ale dzięki nim
również słowa nagle stają się znacznie bogatsze”, cytując za
Olgą Tokarczuk. Opowiedziana w niej jest historia Jana, człowieka
bardzo zapracowanego, będącego niemal ciągle w podróżach
służbowych, sypiającego częściej w pokojach hotelowych niż we
własnym domu. Jan żyje i funkcjonuje, mając poczucie wpisania
swojego życia w schemat porównany do kratki z kartki papieru.
Dochodzi do sytuacji, kiedy budząc się w jednym z pokoi hotelowych
czuje, że nie ma czym oddychać, że nie za bardzo wie, gdzie jest i
po co tu przyjechał, a nawet, że zapomniał jak ma na imię.
Sytuacja ta spowodowała, że udał się do „starej i bardzo mądrej
lekarki”. Kiedy opowiedział jej o tym, w jaki sposób żyje i że
przestał właściwie czuć cokolwiek, lekarka postawiła diagnozę:
zbyt intensywne życie - dusza nie nadąża. Wypisała receptę.
Należy znaleźć sobie jakieś swoje miejsce, usiąść tam i
czekać. Jan znalazł domek na skraju miasta i w nim po prostu
czekał. Aż pewnego dnia w drzwiach jego domu stanęła jego dusza
„zmęczona, brudna, podrapana”, a „Jan bardzo się starał by
od tej pory nie robić nic szybciej, niżby mogła nadążyć za tym
jego dusza”.
Polecam
tę książkę wszystkim tym, którzy potrafią docenić siłę słów
zawartych w tak małej ilości tekstu i zauważyć niezwykły klimat
wynikający z idealnego łączenia się ich z ilustracjami. Tak mogę
śmiało powiedzieć, że przepisuję ją na receptę , wszystkim
tym, którzy czują, że zgubili swoją duszę.
Ag.
Piękna recenzja :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Mnie zachęciłaś.
OdpowiedzUsuń