Siedem dni.
Wydaje się, że to
niewiele a jednak w ciągu tygodnia można dokonać wielkich rzeczy.
Można komuś zniszczyć życie lub wręcz odwrotnie: pokazać, że w
tym życiu istnieją wartości większe niż uroda i pewność siebie.
Jessica Pearson ma czternaście lat i
nadwagę. Zajada stres, szuka pocieszenia w jedzeniu. Jest
dobrą uczennicą, lecz nie ma przyjaciół. Pada ofiarą
prześladowań w szkole, a jej głównym oprawcą jest popularna i
przebojowa Kez, która otoczona wianuszkiem przyjaciół, czuje się
bezkarna. Z każdym dniem jej ataki w stosunku do Jess przybierają
na sile.
Między dziewczynami dodatkowo staje
przystojny Lynn, w którym Kez jest zakochana, i z którym Jess
przyjaźni się od wczesnego dzieciństwa.
Siedem dni to czas, w którym
obserwujemy zmagania obydwu bohaterek ze sobą
i ze światem. To
czas, w którym dowiadujemy się prawdy o pozornie idealnym życiu Kez, o tym co leży u podstaw jej agresywnych zachowań wobec słabszej koleżanki.
Odkrywamy
skryte motywy kierujące postępowaniem Jess, dlaczego nosi stare ubrania i nie dba o wygląd zewnętrzny.
Ten tydzień może zaważyć na ich
dalszym życiu.
Autorka opowiedziała historię, którą
można zaobserwować na korytarzach niemal każdej szkoły średniej.
Wielu z nas na pewno, choćby raz w życiu było świadkiem lub
uczestnikiem wydarzeń, jakie opisała Eve Ainsworth.
"7 dni" jest książką może niezbyt odkrywczą ale
czyta się ją bardzo dobrze
i może być zajmująca dla osób w każdym
wieku. Mnie szczególnie odpowiada konstrukcja polegająca na zamykaniu historii w krótkich rozdziałach i opisywaniu jej z punktu widzenia kilku bohaterów.
Dla rodziców i opiekunów, moim zdaniem, pozycja obowiązkowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz