20 listopada 2018

Mikroświat Profesora Parzyziółki

Książka dla dzieci czy może dorosły czytelnik też się w niej odnajdzie?
Wydana przez wydawnictwo TADAM w twardej oprawie o nietypowym formacie 27 cm x 13,5 cm na pięknym matowym papierze w kolorze ecru. Autorką tekstu i ilustracji jest Dorota Wojciechowska-Danek.
Co spowodowało, że trafiła ona w moje ręce ? „Zawołał” mnie „Parzyziołko” spoglądający z okładki, trzymający w jednej dłoni czerwone ziarenko, a w drugiej - doniczkę z wijąca się rośliną, zapraszający do swojego świata. Wybrałam się więc w odwiedziny, zabierając ze sobą bratanicę w wieku 12 lat. Profesor powitał nas serdecznie w swoim „królestwie” – świecie ziół i od razu zaciekawił kilkoma pytaniami. Po co starożytni Rzymianie nosili liście laurowe  na głowie? Co ma wspólnego bazyliszek z bazylią? Czego najbardziej boją się komary? Obiecał, że będziemy mogły zerknąć do jego zielarskiej pracowni, gdzie trzyma najcenniejsze zbiory i że być może zdradzi nam kilka przepisów na domowe mikstury. Rozpoczęłyśmy wspólną z nim wędrówkę. Na początek poznałyśmy znaczenie symboli umieszczonych pod opisami ziół, które są wskazówką, gdzie możemy je znaleźć – w domu, ogrodzie, lesie czy na łące. Poznałyśmy 18 wybranych ziół oraz jakie miały znaczenie w przeszłości, a jakie mają obecnie. Nie umknął naszej uwadze fakt, że zioła były pierwszymi lekami odkrytymi przez człowieka, a najczęściej stosowane ziołowe lekarstwa to napary, wywary i maceraty.
I przyszedł czas na „domowe mikstury” i przepisy na cynamonowe ciasteczka, lawendowe śnieżki, miętową lemoniadę po to, by w praktyce przekonać się, o co chodzi z ziołami? Przecież często są to niepozorne roślinki, a wystarczy, że potrzemy listek i powąchamy, a tajemnica sama się wyjaśnia – zapach to ich sekret.
A potem odpoczynek w ziołowym ogródku, który możemy samodzielnie stworzyć - Profesor Parzyziołko podpowiedział nam jak.
Pierwsze wrażenie mojej bratanicy, zanim zaczęła czytać „Parzyziółko” to stwierdzenie - „jaka Ona piękna”, a ja się bardzo ucieszyłam, że potrafiła zauważyć, oprócz treści, także stronę edytorską tej książki. Jest w niej zachowana równowaga między treścią a ilustracjami.
Polecamy tę książkę zarówno dzieciom jak i dorosłym do wspólnego czytania, podziwiania, odkrywania.
Warto mieć swój świat tak jak profesor „Parzyziółko” i warto się nim dzielić, zapraszać tych, którzy chcą go poznać.

                                                                                                                   Ag.



1 komentarz: