18 stycznia 2019

Na mazurskó gádkie...




Mieszkamy na Mazurach (choć nieprzerwanie trwa wojna warmińsko-mazurska, ale… na Mazurach!). Rzadko się jednak zdarza – lepiej powiedzieć, że nigdy – aby ktoś do nas zagadał po mazursku. Wynika to oczywiście z różnych dziejowych zawijasów, o których tu pisać nie będę. Można o tym często posłuchać na spotkaniach historycznych w naszej czytelni. 

Tym razem usłyszeliśmy mazurską mowę w naszych progach, a wszystko w ramach promocji książki „Małi Princ”, czyli po prostu „Małego Księcia” Saint Exuperyego po mazursku. Na mazurskó gádkie prżesadżiuł Psioter ôt Sziatków, czyli po prostu Piotr Szatkowski, nasz gość i prelegent.

Spodziewał się on, że na spotkanie przyjdzie około dziesięciu osób, tymczasem sala była szczelnie wypełniona słuchaczami. Chyba doda to sporo zapału panu Piotrowi, ponieważ całą swą promazurską działalność robi przede wszystkim z pasji, z miłości do rodzimej kultury!

Oprócz „Małego Księcia” po mazursku, pan Piotr promował również pismo dla mazurów „Cech”, zbierając datki na kolejny numer. Spędziliśmy półtorej godziny w dobrej atmosferze. Po krótkiej prezentacji prelegenta nastąpiła niekończąca się seria pytań na temat języka mazurskiego (czy gwary mazurskiej? – kolejny ciekawy problem poruszony na spotkaniu), kwestii tożsamości Mazurów, a nawet życia naszego prelegenta – źródeł pasji i przestrzeni do jej realizacji.

Dzięki znaczącej ilości zakupionych przez Państwa książek, nasza biblioteka otrzymała w prezencie trzy darmowe egzemplarze. Serdecznie Państwu dziękujemy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz