Nowa powieść Tove Janssen to nie lada
smakołyk, nie tylko dla miłośników "Muminków".
To historia inna niż wszystkie:
tajemnicza, oryginalna i bardzo prawdziwa.
Już od pierwszych stron da się zauważyć, że głównym walorem tej powieści jest klimat:
zasypana śniegiem, malutka
miejscowość, z nielicznymi mieszkańcami, którzy żyją tu jakby
zawieszeni w czasie. Wśród nich mieszka żółtooka Katri Kling wraz
z nastoletnim bratem Mattsem.
Katri jest nieufna i czujna,
trzyma się na uboczu i wydaje się być osobą pozbawioną emocji. Zawsze mówi co myśli, często nie wtedy kiedy powinna.
Katri zna się na liczbach, jest zdolną
księgową, uchodzi za osobę przesadnie uczciwą .
Jej brat, choć niewątpliwie wybitnie
uzdolniony, wśród mieszkańców wioski uchodzi za upośledzonego.
O
przeszłości rodzeństwa czytelnik wie bardzo niewiele, poza tym,
że
określani są przez ludzi jako nosiciele złej krwi. Katri opiekuje
się owczarkiem niemieckim, którego wychowuje po swojemu, nie nadając
mu imienia. Sąsiedzi często korzystają ze zdolności młodej
kobiety i mimo lęku starają się nie okazywać jej niechęci.
Inaczej jest z dziećmi, które obrzucają jej okna śniegiem i
otwarcie nazywają czarownicą.
W tej samej miejscowości w starym domu
na uboczu mieszka samotnie zamożna
i ekscentryczna ilustratorka
książek dla dzieci, Anna Amelin. Pewnego dnia Katri postanawia zamieszkać wraz
z bratem w posiadłości starszej kobiety. Do wyznaczonego celu prowadzą
pokrętne ścieżki i posunięcia zaplanowane
w najdrobniejszych
szczegółach, lecz sam cel okazuje się nie być tak słodkim i wymarzonym
jak się z początku wydawało.
Kobiety, które nic o sobie nie wiedzą
i nigdy wcześniej się nie znały, mieszkając pod jednym dachem
konsekwentnie pozbawiają się złudzeń. W starym domu toczy się
specyficzna gra, a zmiany jakie zachodzą w życiu
jego mieszkańców są nieodwracalne.
Tym czasem na pobliskiej zatoce puszczają lody i zaczyna się wiosna tak samo nieprzewidywalna jak każda kolejna strona tej mrocznej osadzonej w zimowej scenerii książki.
Tym czasem na pobliskiej zatoce puszczają lody i zaczyna się wiosna tak samo nieprzewidywalna jak każda kolejna strona tej mrocznej osadzonej w zimowej scenerii książki.
"Uczciwa oszustka" nie jest powieścią o
miłości, nie ma w niej zbrodni ani popularnych elementów
fantasy. Wszystko co dzieje się na kartach tej książki, odbywa się
w głowach głównych bohaterów, mimo to nie sposób się oderwać.
Gorąco polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz