Nie sądziłam, że w swoim
buszowaniu po książkach natrafię jeszcze na taką, która zmieni mój sposób
patrzenia na świat.
Cieszę się, że tak się stało, ponieważ bardzo doceniam literaturę, dzięki której staję się bogatsza i szczęśliwsza, nawet jeśli nie są
to genialne poradniki znanych trenerów personalnych.
Zwłaszcza wtedy.
"Gdzie śpiewają raki" to historia Kyi Clark, wrażliwej, inteligentnej
dziewczyny, która od urodzenia zamieszkuje piękne i nieprzyjazne mokradła
Karoliny Północnej. Jako kilkuletnia dziewczynka, pozbawiona opieki
i bliskości, zdołała tam przetrwać, dzięki sprytowi, mądrości i zaufaniu
do matki natury. Nieokiełznana przyroda stała się
jej największym sprzymierzeńcem a ptaki i owady, które dziewczynka z pasją obserwuje, najbliższymi przyjaciółmi.
Kłopoty zaczynają się,
gdy na mokradłach zostaje znalezione ciało młodego mężczyzny z pobliskiego Barkley Cove. Mieszkańcy miasteczka z miejsca oskarżają o morderstwo dziką dziewczynę z bagien.
"Gdzie śpiewają raki" jest pulsująca rytmem natury
opowieścią o potrzebie bliskości. Krajobraz mokradeł oglądany z
perspektywy porzuconego dziecka,
otwiera nam oczy na piękno, uświadamia jak ogromny wpływ
może mieć na nas przyroda. Wszystko to wymieszane zostało z
poruszającym wątkiem kryminalnym
i pasjonującą relacją z
sądowego procesu.
Ta historia na długo zostanie w Twoich
myślach, sprawi, że mocniej przytulisz się do natury i dostrzeżesz
urok rzeczy najmniejszych.
"Gdzie śpiewają raki" to
debiutancka powieść Delii Owens, znanej badaczki fauny i flory. Jej
artykuły ukazują się na łamach wielu czasopism,
jest
współautorką trzech książek z literatury faktu, opisujących jej
prace badawcze na terenie Afryki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz