28 maja 2018

Maraton Literacki "Prowincja", czyli o tym, jak dzieje się literatura.

Za nami niecodzienne wydarzenie - pierwszy Maraton Literacki "Prowincja" zorganizowany z inicjatywy Stowarzyszenia Ars et Liber przy współpracy z naszą biblioteką. Maraton rozpoczął się w czwartek 24 maja warsztatami detektywistycznymi, które poprowadził pisarz - pan Dariusz Rekosz. Warsztaty pokazały młodym uczestnikom jak można kreatywnie spędzić wolny czas bawiąc się w detektywów. Spotkanie promowało książki z serii "Mors, Pinki i ..."
Tego samego dnia wieczorem miał miejsce panel dyskusyjny z autorkami kryminałów: Agnieszką Pruską i Joanną Opiat-Bojarską. Autorki w wyczerpujący i ciekawy sposób opowiadały o "zakamarkach" swojej pracy twórczej. Nam bibliotekarzom spotkanie podobało się szczególnie dlatego, że obie panie tworzące historie kryminalne różnią się warsztatem. Każda z autorek w inny sposób zbiera informacje do swoich książek i wokół innych zagadnień osnuwa akcję swoich powieści. Spotkanie odbyło się w świetnej atmosferze. Publiczność żywo uczestniczyła w dyskusji, a nasi goście dodawali mu energii, wymieniając doświadczenia i anegdoty.
Kolejny dzień Maratonu rozpoczęło spotkanie dzieciaków z panią Katarzyną Zychlą - autorką serii o Maksie, Guziczku oraz wielu innych pozycji dla młodego i trochę starszego czytelnika. Autorka przeprowadziła z dziećmi gry i zabawy literackie i opowiedziała o swoich książkach.
Tego samego dnia dzieci miały okazję wziąć udział w warsztatach literacko-plastycznych „Kolorowy świat książki” poprowadzonych przez plastyków ze stowarzyszenia ARS et LIBER, i chociaż przechodząca nad Ostródą burza nieco pokrzyżowała artystyczne zapędy przedszkolaków, to i tak na bibliotecznej wystawie znalazło się wiele ciekawych prac.
Wieczorem miał miejsce odczyt dr hab. Bernadetty Darskiej "Co z tym fantem zrobić, czyli dlaczego literatura kobieca (nie zawsze) bywa banalna". Warto było usłyszeć opinię eksperta na temat modnych, znanych i poczytnych książek polskich autorek, określanych mianem "kobiecych". Dowiedzieliśmy się całkiem sporo na temat tego, co tak naprawdę powoduje, że zdobywają one popularność wśród czytelników, w jaki sposób zwracają one naszą uwagę, obiecując miłe doznania dzięki zmyślnie zaprojektowanym okładkom. Prelegentka opowiedziała również o najlepiej sprzedających się motywach książkowych i wielu innych ciekawostkach z rynku wydawniczego. Prawdziwa uczta dla bibliofilów.
Na zakończenie Maratonu, w sobotę, czytelnicy mieli przyjemność uczestniczyć w spotkaniu z docenianym poetą i animatorem kultury - panem Sławomirem Płatkiem. Nasz gość w sposób bardzo otwarty opowiadał o niepokojach współczesnego twórcy, o swojej działalności na rzecz debiutantów, o pomysłach i planach na przyszłość. Publiczność ciepło odebrała tego niebanalnego twórcę, a nawet wyrażono chęć zorganizowania w naszej bibliotece warsztatów pisarskich pod jego przewodnictwem. Maraton już za nami, mamy jednak nadzieję, że na długo pozostanie on w pamięci uczestników i gości.

23 maja 2018

Tajemna moc przyjaźni czyli Wiłka Smocza Dziewczynka.

Przygoda zaczyna się gdy Pola podnosi z ziemi pierścionek porzucony przed szkołą przez dziwną, nieznajomą dziewczynkę o jasnych warkoczach, i kiedy wraz z siostrą Klarą, zwaną "Bułeczką" decydują się odnaleźć jego właścicielkę i zwrócić jej zgubę.
Pola i Bułeczka znalazły się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Ich mama spodziewa się trzeciego dziecka i musi leżeć w szpitalu aż do końca ciąży, tata pracuje i ciągle gdzieś wyjeżdża a dziewczynki pozostają pod opieką szalonej cioci Pati.  Sytuację dodatkowo komplikuje roztrzepanie Bułeczki, która ciągle coś gubi i o czymś zapomina. Jej starsza siostra bawi się więc 
w detektywa odszukując zagubione zeszyty, rękawiczki a nawet tornister 
i zapisując wszystkie swoje śledztwa w specjalnym zeszycie- Księdze Wielkiej Zguby.
Podczas jednej z misji poszukiwawczych obie dziewczynki zupełnie przypadkiem trafiają do domu  właścicielki tajemniczego pierścionka i jej apodyktycznej mamy.
W taki właśnie sposób siostry wkraczają w świat mitycznych stworzeń, 
o których istnieniu nie miały pojęcia, świat rządzący się innymi niż ludzkie prawami, istniejący nieprzerwanie od zarania dziejów, osnuty pilnie strzeżona tajemnicą.   
Mimo niesprzyjających warunków Poli, Klarze i Wiłce udaje się zbudować wspaniałą przyjaźń, dzięki której pokonują problemy, z którymi dorośli w obu rodzinach nie potrafili sobie dać rady.
Historia opisana przez Antoninę Kasprzak jest niezwykle oryginalna, 
w niebanalny sposób łączy ze sobą dwa światy, codzienny i baśniowy, wzrusza, zaciekawia, wciąga, sprawia, że ma się ochotę przytulić kogoś bliskiego. Poza tym, co dla mnie szczególnie wartościowe, książkę zdobią  ilustracje autorstwa Katarzyny Bukiert, sprawiające, że cała ta smocza historia przenika nas na wskroś.
Tak, tak..polecam.

21 maja 2018

Atrakcja dla dużych i mniejszych- spotkanie z Anną Dziewit- Meller

    W ostatni czwartek (17 maja) czytelnia pękała 
w szwach. 
Przyczyną tego było przybycie do naszej biblioteki pani Anny Dziewit-Meller autorki książek, dziennikarki, publicystki, ciekawego człowieka... 
   Pani Anna barwnie i żywo opowiadała o powstawaniu swojej debiutanckiej książki "Disko" ,której akcja osadzona jest w ciekawych i przełomowych latach 90- tych, o swoich podróżach po malowniczej Gruzji i jej życzliwych mieszkańcach, a także o tym jak zaczęła się jej przygoda z literaturą dziecięcą. Okazuje się, że pisanie książek dla dzieci to nie lada sztuka. 
 
   Podczas spotkania można było się przekonać o rezultatach pisarskich dokonań pani Anny kupując jej książki: "Gaumardżos"- pasjonującą relację z podróży po Gruzji oraz "Damy, dziewuchy, dziewczyny"czyli pełną anegdot opowieść dla młodzieży o kobietach, które tworzyły historię 
i odkrywały nowe lądy.
   Czytelniczki uczestniczące w spotkaniu były pod wrażeniem ujmującej osobowości pisarki, zadawano mnóstwo pytań a po zakończeniu części oficjalnej długo jeszcze trwało podpisywanie zakupionych egzemplarzy i rozmowy 
w kuluarach. 



Moje kolejne odkrycie czyli "Labirynt Lukrecji"

Miałam robić coś całkiem innego. 
Miałam wybrać interesujący fragment na warsztaty ilustracji dla dzieci, fragment na tyle barwny i dobrze napisany by dało się i chciało go ilustrować. 
I znów przekonałam się, że jeśli idzie o książki to mam szczęśliwą rękę.
Buszując w księgozbiorze, sięgnęłam po książeczkę Agnieszki Chylińskiej "Labirynt Lukrecji". 
Pierwszy rozdział opisujący stary mroczny dom tytułowej bohaterki i otaczający go park całkiem nieźle podziałał na moją wyobraźnie. 
Nadaje się- pomyślałam i odłożyłam książkę na bok, po to tylko, by zaraz znów po nią sięgnąć i połknąć w całości podczas jednego posiedzenia.

"Labirynt Lukrecji" to książka znakomicie napisana i przepięknie zilustrowana, to opowieść pełna tajemnic, mrocznych zakamarków, z których wieje chłodem, dziwnych snów i niepokoju. 
Tytułowa Lukrecja to wrażliwa, introwertyczna osóbka, która w specyficzny sposób widzi otaczający ją świat ludzi dorosłych. Jest wyczulona na zapachy, często choruje i ma dwie przyjaciółki, z których tylko jedna istnieje na prawdę. 
Pewnego dnia Lukrecja przestaje mówić a ma to związek z dziwnymi snami o labiryncie. Przemierzając labirynt Lukrecja dostaje wskazówki, które pomagają jej czynić małe cuda w realnym świecie. Im dalej dziewczynka zagłębia się w zielone korytarze, tym osobliwiej toczą się jej losy na jawie. 
 Na ile rzecz dzieje się faktycznie, a na ile mamy do czynienia z dziecięcą fantazją dziewczynki, która doznaje zbyt wielu napięć, tego można się tylko domyślać.
Opowieść w luźny sposób nawiązuje do "Labiryntu Fauna" i "Koraliny", z pewnością też zachwyci wielbicieli "Alicji w krainie czarów" i " Tajemniczego ogrodu".

Agnieszka Chylińska zaskakuje niezwykłą wrażliwości, jak się okazuje, nie tylko muzyczną. 
"Labirynt Lukrecji" to pozycja obowiązkowa dla rodziców.
Ja serdecznie polecam




16 maja 2018

Stępowski już nie taki tajemniczy...





    Może nie wszyscy jeszcze czytelnicy wiedzą, że nasza biblioteka nosi imię Tadeusza Stępowskiego, a i nie każdy mieszkaniec wie, kim był nasz patron. Podpowiadamy: prozaik i publicysta związany z Warmią i Mazurami, i z Ostródą też. 13 maja przypadła 110 rocznica urodzin pisarza, musieliśmy więc odnotować ten fakt w kalendarzu bibliotecznych działań. Przez tydzień (8 – 15 maja) trwał konkurs „Zagadkowy Stępowski”. Chętni do zabawy czytelnicy losowali pytanie dotyczące oczywiście życia i twórczości naszego patrona. Nie było łatwo, oj, nie, ale odważni się znaleźli. Spośród nich wyłoniono zwycięzców, którzy za odwagę i poprawną odpowiedź zostali nagrodzeni książką Tadeusza Stępowskiego „Awantura w Ostródzie” oraz firmową ekotorbą.

15 maja 2018

Historia Mademoiselle Oiseau .... niezwykła, magiczna książka!



Oto opowieść, której bohaterkami są dwie zupełnie różne osoby, w dodatku ubrana w przepiękne ilustracje sprawiające, że przewracamy strony z coraz większą uwagą i zaciekawieniem.
Mademoiselle Oiseau – pełna wnikliwości i swobody, uważna i ekspresyjna dama w nieokreślonym wieku...
"Mademoiselle uwielbia czerń, ale mimo to ma się wrażenie, że cały czas błyszczy"...
 i Isabella - dziewięcioletnia dziewczynka, pozbawiona wyrazu i niemal niewidzialna...
"W głowie Isabelli jest pokój – tak duży i tak pusty, że aż boli. Czasami Isabella próbuje przełknąć ślinę, by pokój zniknął. Ale wtedy czuje, że w gardle rośnie jej gula, a wówczas jeszcze bardziej odczuwa ból".


Trudno o większy kontrast, a jednak bohaterki na kartach opowieści wspaniale się odnajdują. Poprzez przypadkowe spotkanie sąsiadek z innych pięter niezwykle klimatycznej kamienicy w środku Paryża dokonuje się rewolucja
w szarym świecie Isabelli.
Bezgraniczna akceptacja, jaką dostaje od Mademoiselle, przyjaźń, z której czerpie i radość życia, jaka się jej udziela, sprawia, że jej życie nabiera kolorów, blasku, intensywności.


Ta niezwykła opowieść uwrażliwia na to, co tu i teraz, to, co piękne
w życiu....
Bajkowa paryska moda, sznury pereł, które "lśnią i wydają ciche, przepełnione nadzieją dźwięki", gorąca czekolada pita z uwagą, mnóstwo kotów, marzenie
o przyjaźni....
Uwierzcie – ta książka pęka od subtelnych głasków...!

10 maja 2018

Polak Mały

Trwa Tydzień Bibliotek, a w związku z tym w oddziale dla dzieci miewamy teraz gości trochę częściej niż zwykle. W ostatnich dniach odwiedziły nas dzieciaki z Przedszkola nr 1 w Ostródzie oraz ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego. 
Przed paniami bibliotekarkami stanęło nie lada wyzwanie, ponieważ tematem zajęć miały być symbole narodowe, a o tym, jak wiadomo, z dzieciakami rozmawiać wcale nie jest tak łatwo. Pomocny okazał się krótki film pod tytułem "Polak Mały", który jest dodatkiem do posiadanej przez nas gry pod tym samym tytułem. Gra jest wyjątkowo zajmująca, ponieważ jednym z jej elementów jest ułożenie puzzli z godłem Polski. Nasi goście układali puzzle w kilkuosobowych drużynach i oddali się temu bez reszty, żywiołowo ze sobą rywalizując. Projekcja filmu również cieszyła się dużym zainteresowaniem. 
Kolejnym elementem zajęć była specjalnie przygotowana przez nas krzyżówka. Pytania nie były proste,
ale po obejrzeniu filmu i krótkiej rozmowie, udzielenie na nie odpowiedzi nie stanowiło dla dzieci żadnego problemu.
 Z czystym sumieniem możemy się pochwalić, że nasze zajęcia " Polak Mały" nikogo nie znudziły i nadal cieszą się dużym powodzeniem.

9 maja 2018

Dzień bibliotekarza w ziołowym klimacie

Wczoraj, jak co roku, starym zwyczajem świętowaliśmy Dzień Bibliotekarza, robiliśmy to jednak trochę inaczej niż zwykle. Było coś dla ciała i coś dla ducha. 
Odwiedziła nas znana pisarka, pani Katarzyna Enerlich. A co to ma wspólnego 
z ciałem i duchem? 
Zaraz opowiem. 
Tym razem nie było to zwykłe spotkanie autorskie, bo też najnowsza książka pani Katarzyny " Piękno z pól i łąk" rożni się od poprzednich. W tej książce można znaleźć wiele praktycznych rad i przepisów na to jak samodzielnie wykonywać kosmetyki i środki czystości z naturalnych surowców zebranych 
z łąki. Sporządzone we własnej kuchni kremy, szampony do włosów, mydła i inne kosmetyki są nie tylko o wiele tańsze od sklepowych, ale co ważniejsze, możemy być pewni ich składu i zbawiennego działania na naszą skórę. 
Pani Katarzyna w bardzo zajmujący sposób opowiadała o dobroczynnym działaniu roślin, o domowym wypieku chleba, a także o swojej przygodzie z jogą, w której niespodziewanie odnalazła jeden ze sposobów na życie.
Myślę, że to niecodzienne wydarzenie wielu z nas zainspirowało, by spróbować czegoś nowego. Jedni notowali przepis na zakwas do chleba, inni zakupili książkę z zamiarem zrobienia sobie "czegoś" do twarzy lub włosów, jeszcze inni, w tym ja, zapragnęli spróbować swoich sił w ćwiczeniach. Wszyscy niecierpliwie czekamy na termin warsztatów z panią Katarzyna Enerlich, podczas których poznamy więcej magicznych receptur i tajników zielarstwa
 - w końcu jesteśmy bibliotekarzami - musimy się trochę znać na słowiańskich czarach ;-)

1 maja 2018

Za Wielką Wodą

Taki tytuł mogłaby nosić najnowsza, dziewiętnasta już książka Hanny Cygler Nowe niebo, która ukazała się dokładnie 18 kwietnia. Czytelniczki z niecierpliwością czekały na ten dzień, gdyż uwielbiają każdą nowo wydaną powieść tej autorki. Siebie też mogę wpisać na listę miłośniczek p. Hanny i jej prozy. W naszej bibliotece oczywiście już mamy Nowe niebo, więc jako pierwsza miałam przyjemność je przeczytać. Niewątpliwie przyjemność. I to duża... A teraz kilka refleksji...
W Nowym niebie autorka zabiera czytelników w fascynującą podróż do Stanów Zjednoczonych przełomu XIX i XX wieku. Główna bohaterka, Matylda Halman, mieszka we wsi Sitno na Kaszubach. Jest rok 1891. Życie w polskiej rozbiorowej rzeczywistości nie jest łatwe. Matylda ma za sobą młodość, niespełnioną miłość i nosi w sobie wielką tajemnicę o swym synu Joachimie (o czym wiemy z powieści Za cudze grzechy i W obcym domu, ale nową książkę można też czytać poza cyklem), którego oddała tuż po urodzeniu. Pomaga bratu w prowadzeniu domu, ale gdy ginie on na morzu, sama musi walczyć z losem. Osieroconym dzieciom zastępuje matkę i ojca. W końcu podejmuje odważną decyzję. Pakuje walizki, zabiera troje dzieci i wyjeżdża z Kaszub do Ameryki, właśnie za ową Wielką Wodę. Ma nadzieję na znalezienie lepszego życia. Rodzina osiedla się w Winonie w stanie Minnesota i tam próbuje odnaleźć nowe niebo. Historia Halmanów wciąga od pierwszych stron. Uważnie śledziłam losy Matyldy, Augusta, Heleny, Felicji i Józka. Każdy ma swój plan i własne marzenia. Ale niełatwo je zrealizować. Los wielokrotnie ich doświadcza: choroby, wypadki, nietrafione biznesy, nieuczciwi wspólnicy, utrata pracy, nieszczęśliwe miłości i nieudane małżeństwa, a nawet śmierć bliskich. Ale niestrudzenie walczą o przysłowiowe lepsze jutro, choć jego ścieżki są kręte i wyboiste. Najtrudniejszą wybiera Felicja, zakochana w półkrwi Indianinie, która chce być sobą, zdobyć też wykształcenie, zostać bibliotekarką. Czy jej się to uda? Inaczej myśli starsza siostra, Helena. Ma jeden cel: dobre zamążpójście. Gdyby wcześniej wiedziała, jaką cenę przyjdzie jej za to zapłacić. Ameryka stwarza szanse, choć nie podaje ich na tacy. Czasem, niestety, oprócz ciężkiej pracy potrzeba trochę szczęścia.
Nowe niebo, moim skromnym zdaniem, tylko pozornie opowiada historię jednej rodziny, bo tak naprawdę jest wielowarstwowa. Oprócz opisów codzienności, które u Hanny Cygler nigdy nie są banalne, opisów trudów życia z dala od ojczyzny, sporo miejsca poświęca autorka stosunkom rodzinnym, poszukiwaniu własnej tożsamości. Pojawia się wiele ciekawych, świetnie rozpisanych wątków społecznych związanych m.in. z emancypacją kobiet (prawo do decydowania o sobie, edukacji, podejmowania kariery zawodowej czy walka o prawo głosu w debatach publicznych i społeczno-politycznych), przemocą domową (pan i władca może wszystko), życiem w społeczeństwie zróżnicowanym etnicznie. Spotykamy również postaci i wydarzenia znane z kart historii, co jeszcze bardziej dodaje klimatu i skłania do zgłębienia wątku emigracyjnego. Muszę przyznać, że pani Hanna wykonała kawał solidnej pracy, buszując w źródłach, aby wiernie odtworzyć tamtą epokę. Dość szeroko opisała działalność np. Hieronima Derdowskiego – poety kaszubskiego, humorysty, dziennikarza i wydawcy prasy emigracyjnej w USA, właśnie w Winonie. To on jest autorem powiedzenia: Nie ma Kaszub bez Polonii, a bez Kaszeb Polsci.
Nowe niebo – powieść realistyczna. Czytałam ją z przyjemnością, chwilami z wypiekami na twarzy; pochłonęłam książkę w dwa niedługie wieczory, od razu po pracy. Pani Hanna po raz kolejny w sposób misterny, a zarazem intrygujący opisała relacje międzyludzkie. Każda postać jest inna, dobrze przemyślana i osadzona . To supermateriał na film. Myślę, że bardziej już zachęcać do lektury nie trzeba.