31 lipca 2020

W drodze...



"Philo kot w drodze" – Katarzyna Ryrych
"-Na miłość boską, Philo, skąd się tu wziąłeś? Tak jakby nie wiedział, że koty po prostu biorą się nie wiadomo skąd, kiedy mają coś ważnego do zakomunikowania."
Jeśli szukacie opowieści pełnej kociego ciepła, ale i pazurów – ta książka będzie idealna! Spokojne dotąd życie niemłodego już kota Phila i Dziadka znienacka się komplikuje. Zostają rozdzieleni... a w życie kota wdziera się dynamizm. Na drodze do odnalezienia ukochanego Dziadka spotyka wielu przyjaciół, ale również kilku wrogów. Dowiaduje się, że jest zdolny do wszystkiego, co tylko trzeba zrobić, by odszukać właściciela.
Świat zwierząt i ludzi... pełen tęsknot, radości i smutków, miłości i trosk. I ważnych tematów: przyjaźń między zwierzętami i ludźmi, starość, porzucenie, odpowiedzialność za tych wszystkich żyjących z nami...
Uroku tej historii dodaje trochę filozofii i łaciny, bo trzeba Wam wiedzieć, że Dziadek to filozof, a Philo to nie tylko kot filozofa....
" Na końcu pomostu, wpatrzona w horyzont, siedziała nieduża figurka. Podszedłem bliżej. Stara, biało-bura kotka spojrzała na mnie łagodnymi oczyma i odsunęła się nieco, abym mógł usiąść obok. - Co tu robisz? - zapytałem i pozwoliłem, aby obwąchała mój pysk. - Nic szczególnego – odparła. - Zrobiłam sobie mały urlop, choć wiem, że w domu martwią się o mnie. Po prostu usiłuję coś zrozumieć. [...] - Jeśli można zapytać – co chciałabyś zrozumieć? Kotka uśmiechnęła się. - Morze – odpowiedziała. - Mruczy tak, jakby było szczęśliwe, ale smak ma taki jak ludzkie łzy. Więc coś jest nie tak. [...] - Może to tak ma być – zauważyłem nieśmiało – żeby nie było na wszystko odpowiedzi. - Może – zgodziła się kotka." 
Philo, kot w drodze...znajduje swoją własną odpowiedź...ale trzeba dojść do końca opowieści, by ją poznać. Po drodze będziecie czuć wzruszenie, zapewniam Was - często :)


T.D.

30 lipca 2020

O manipulacji słów kilka...


Robert Greene – "48 praw władzy. Jak wykorzystać manipulację do osiągnięcia przewagi".
Robert Greene – urodzony w 1959 roku popularny autor, autorytet w dziedzinie strategii, władzy i uwodzenia, mówca, redaktor, scenarzysta. Obywatel świata.

"48 praw władzy" (The 48 Laws of Power) to pierwsza książka wydana w 1998 roku; następnie w 2001 roku powstała "Sztuka uwodzenia" (The Art of Seduction), która podobnie do poprzedniej traktuje o manipulacji, jednak jej przekaz jest subtelniejszy. W 2006 roku powstał zbiór strategii wojennych pod tytułem "33 strategie wojenne" (The 33 Strageties of War), a w 2009 roku wspólnie z raperem 50 Cent napisali "50-te prawo" (The 50th Law) - treść dotyczy stosowania nadrzędnego prawa: "Niczego się nie bój" (Fear nothing)".
W książce pojawia się wiele historii z życia takich postaci jak np.: Ludwik XIV, Otto von Bismarck, Katarzyna Wielka, Mao Zedong, Kleopatra, Napoleon, Cezar. Jest to bogaty przekrój reguł stosowanych przez ludzi u władzy. Green przytacza wielu różnych mistrzów oszustwa, pokazuje zastosowanie praw władzy w rzeczywistych sytuacjach. Inspiracjami do powstania tej książki (i innych) były dzieła Niccola Machiavellego. Machiavelli napisał traktat o sprawowaniu władzy pt. "Książę", w którym opisywał funkcjonowanie państw. Był bardzo sceptyczny, jeżeli chodzi o naturę człowieka. Uważał bowiem, że ludźmi kierują niskie pobudki. Powszechna niegodziwość, niestety, bardzo utrudnia postępowanie moralne. "Racja nic nie znaczy, gdy nie jest poparta siłą", "w polityce bezbronni prorocy nie zwyciężają". Zatem w polityce (u władzy), co się opłaca, to postawa charakteryzująca się cynizmem i brakiem skrupułów w dążeniu do celu, to stosowanie zasady „cel uświęca środki".
Robert Greene i jego "48 praw władzy" to dobra literatura na temat tajników manipulacji. Możemy się jej nauczyć... by wykorzystać ją dla siebie w celu zdobywania przewagi (jeśli ktoś ma takie ambicje) lub w celu bronienia się przed byciem zawładniętym. Przewrotnie, to właśnie czytelnikowi autor pozostawia rozważania nad etyczną stroną stosowania praw. Treść książki może być nieprzyjemna lub bardzo przykra dla ludzi pełnych ideałów, ale również bardzo przydatna (?) dla realistów. Ponadto nie sposób nie odnieść treści książki do aktualnej sytuacji w wielu krajach Europy i świata...
Jeden z moich ulubionych fragmentów: "Najwyższa władza to taka, dzięki której ludzie postępują zgodnie z twoim życzeniem. Jeśli możesz tego dokonać bez zmuszania i krzywdzenia ludzi, jeśli sami dają ci to, czego sobie życzysz, wówczas twoja władza jest nietykalna". Ilu ludzi u władzy, szeroko pojętej, stać na taki poziom?
"48 praw władzy" to książka, która budzi kontrowersje, otwiera poważne dyskusje. Została przetłumaczona na 24 języki (niestety, treść książki znacznie okrojona w języku polskim, bo anglojęzyczny oryginał to ponad 500 stron). I na koniec – może najciekawszą rekomendacją będzie następująca informacja - jest jedną z najczęściej wypożyczanych pozycji w amerykańskich bibliotekach więziennych.
T.D.
 


27 lipca 2020

Biblioteka na Dniach Ostródy




Piątek i sobota upłynęły nam pod znakiem „Dni Ostródy”. Nieco w zaciszu zamkowego dziedzińca – choć co i rusz słychać było odgłosy wybijającego monety muzealnego młota, więc chwilami dość wybuchowe było nasze zacisze – organizowaliśmy zabawy literacko-plastyczne dla dzieci, które były naszym wkładem w ogólnomiejskie wydarzenia. Motyw przewodni? Legendy ostródzkie! Pani z zamku, syreny, smoki i ich wielki pogromca – święty Jerzy.

Trzeba przyznać, że nasze propozycje spotkały się z dużym zainteresowaniem. Oba dni to dla nas czas intensywnej pracy na świeżym powietrzu (dzięki Bogu, że pogoda dopisała!). Charakterystycznym elementem naszych zajęć wakacyjnych jest możliwość obcowania z dziećmi z różnych części naszego kraju, a nawet z zagranicy. Wysłuchaliśmy więc wielu opowiadań, historii, poznaliśmy wiele nowych osób.

I tak, gdzieś obok wielkich koncertów, miały miejsce nasze małe animacje kulturalne!

Przy okazji reklamowaliśmy inne nasze działania – w tym czwartkowe spotkanie z cyklu „Salon Sportu” ;).



Nasze życie...

Książki, które bardzo dużo dobrego robią... :)

Z przyjemnością przeczytałam kolejną książkę Katarzyny Miller "Życie jest fajne" napisaną we współpracy z Małgorzatą Szcześniak.
Katarzyna Miller – psycholożka z kilkudziesięcioletnią praktyką terapeutyczną, autorka i współautorka wielu książek, poetka. Małgorzata Szcześniak - dziennikarka, nauczycielka, pedagog. "Życie jest fajne"- to wspaniała rozmowa kobiet ciekawych siebie, ludzi, świata. Dużo bardzo ważnych pytań i szczerych odpowiedzi... Dla kogo jest psychoterapia? Kiedy jesteśmy prawdziwie asertywni? Jak istotne w samorozwoju jest przyjąć prawdę? - i tę bolesną i tę "głaskową". Czym się różni trauma od kryzysu? Co to jest oświecony egoizm? I wiele, wiele innych...
Tematem tej pięknej rozmowy jest świadome życie... Jestem przekonana, że osoby zainteresowane poprawą jakości relacji ze sobą, z innymi i światem bardzo skorzystają na tej lekturze. Przede wszystkim jest naprawdę dla każdego, bo dotyczy naszej codzienności. A zatem, to do nas należy wybór i jeśli wybierzemy świadome życie, uczynimy je lepszym.
Chcę również polecić inne książki Katarzyny Miller, na przykład: "Zrób to kochanie", "Nie bój się życia", "Kup kochance męża kwiaty", "Męskie sposoby na damskie rozmowy", "Daj się pokochać dziewczyno!" (napisana z Joanną Olekszyk), "Instrukcja obsługi faceta", "Instrukcja obsługi kobiety", "Instrukcja obsługi toksycznych ludzi", "Jak się nie rozstać, a jeśli rozstać to jak?" (cztery ostatnie tytuły napisane we współpracy z Susan Giżyńską). Wszystkie, ale to wszystkie, wymienione wyżej książki czyta się doskonale.
T.D.

21 lipca 2020

Ciało i dusza

W obliczu globalnego problemu jakim jest pandemia, a co za nią idzie brak poczucia bezpieczeństwa, nieustanny lęk, o bliskich, o siebie....chcę zachęcić Was, Drodzy Czytelnicy, do przeczytania dwóch wpisów na blogach.
Pierwszym z nich jest tekst opublikowany 23 kwietnia 2020 r. "Ona z literą ż" Michała Szatiło, który prowadzi blog volantification.pl. Traktuje o... miłości. O uwielbieniu, szacunku, akceptacji, wzruszeniu. Przytoczę fragment tekstu: "...można pomyśleć, że skoro tak, to nie warto się starać. Ja jednak wolę myśleć, że warto zrobić, co się da, żeby było w porządku, nie dbając o to, czy przyniesie to założony efekt. Robię to w każdych okolicznościach, bo lepszego podejścia nie wymyśliłem." Wzruszyłam się... bo w tym praktycznym, prostym podejściu do życia z kimś ukryta jest... nadzieja. Dbajmy o nasze relacje, robiąc wszystko, co trzeba, by było dobrze, mniej martwiąc się o gwarancje na przyszłość, a bardziej zajmując się czasem "tu i teraz".
Kolejny tekst oraz krótki film, do ktorych przeczytania i obejrzenia chcę zachęcić, jest wpis z początku kwietnia psycholożki Agnieszki Zapart "Uziemienie" - czyli o tym, co w życiu najważniejsze" na blogu agnieszkazapart.pl. Tekst traktuje o tym, jak silnie umysł wpływa na ciało i odwrotnie. O tym, jak często dolega nam umiejscawianie swojego "Ja" tylko w głowie, w umyśle, zapominając o reszcie, zapominając o ciele. A ciało daje nam wiele sygnałów i tylko od nas zależy, czy zechcemy przestać je ignorować i nauczymy się korzystać z tego wspaniałego narzędzia do poprawy jakości życia. Otulić smutek, oswoić lęk, użyć złości, czerpać z radości... To wszystko pozwala lepiej odnaleźć się w środowisku, którego przecież jesteśmy częścią. Ugruntować się. Na końcu tekstu podano listę książek wartych przeczytania, jak również znajduje się link do 20-minutowego video o tym samym tytule.
Pozdrawiam serdecznie!
TD.